Kobiety w polskiej nauce

W Polsce kobiety stanowią aż 60 proc. studiujących. Częściej kończą studia - 64 proc. magistrów to kobiety. Jednak wśród profesorów to zaledwie 21 proc. Choć liczba kobiet w polskiej nauce ciągle rośnie, to wciąż rzadko piastują w niej najwyższe stanowiska. Jak to możliwe?

"Zawsze mi się wydawało, że to w polityce kobietom trudno jest wejść na sam szczyt, otrzymać jedynkę na liście wyborczej, zostać ministrem. Okazuje się, że w nauce, która opiera się na umiejętnościach, merytokracji, na własnym kapitale mamy do czynienia z podobnymi czynnikami utrudniającymi karierę" - mówi minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska-Bobińska.

W Polsce kobiety stanowią 60 proc. studiujących. W porównaniu z mężczyznami częściej kończą też studia. Aż 64 proc. magistrów to kobiety. "To znaczy, że jest ogromny pęd kobiet do uczenia się i kończenia studiów. Jednak wraz z kolejnymi szczeblami kariery coraz więcej kobiet wypada z nauki. Wśród profesorów jest 21 proc. kobiet, nie mówiąc o rektorach. Zaledwie 13 proc. kobiet kieruje dużymi uczelniami" - wylicza minister nauki.

Jednak - podkreśla - wśród polskich naukowców jest dużo więcej kobiet niż w innych krajach Unii Europejskiej i to jest pewien fenomen. Coraz więcej młodych kobiet aplikuje o granty i je wygrywa. Rezultaty przyniosła akcja "Dziewczyny na politechniki", dzięki której kobiety na uczelniach technicznych stanowią już blisko 40 proc. studiujących. "Widać, że w tym młodym pokoleniu coś się zmienia i jest to fala nie do zatrzymania również w nauce" - zaznacza.

Potwierdza to prof. Agnieszka Zalewska - pierwsza kobieta, którą wybrano na Przewodniczącą Rady Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN). "CERN nieźle plasuje się pod względem ilości kobiet wśród międzynarodowych organizacji. Stanowią one 20 proc. jej pracowników. Wzrost liczby kobiet jest stałą tendencją w nauce" - dodaje prof. Zalewska.

Prezes amerykańskiego Stowarzyszenia Uniwersyteckich Menadżerów Technologii Jane M. Muir wyjaśnia, że według przeprowadzonych przez jej ośrodek badań najważniejszą barierą dla kobiet jest niskie poczucie pewności siebie. "Kolejnymi barierami były brak mentora, wzorca i brak sieci znajomych osób, z którymi kobiety mogłyby porozmawiać o swoich wyzwaniach" - mówi Jane M. Muir.

Prof. Zalewska wskazuje na "bardzo delikatny moment w życiu kobiety - naukowca, kiedy ma małe dzieci, a chce łączyć pracę zawodową i życie rodzinne". "Tutaj możemy sporo zrobić, aby pomóc. Niesłychanie istotne jest to, aby były dobre przedszkola i żłobki. Kobieta musi mieć świadomość, że zostawia dzieci pod dobrą opieką i może spokojnie pracować naukowo" - podkreśla.

Kobiety powinny też bardziej wykorzystywać możliwości współczesnej technologii. "Mama małych dzieci nie musi siedzieć dziesięć godzin w instytucie. Może tak zorganizować swoją pracę, że to, co wymaga prac laboratoryjnych, wykonuje przez cztery-pięć godzin, a to, co wymaga opracowania wyników, robi w domu, korzystając z internetu. Bardzo pomocny jest mąż naukowiec. To nie musi być człowiek z tej samej branży, ale rozumiejący specyfikę zawodu" - tłumaczy badaczka.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wprowadziło obowiązek 30 proc. kobiet działających w Polskiej Komisji Akredytacyjnej. "Nie można jednak w każdym gremium tego zadekretować. Uniwersytety cieszą się autonomią, rektorzy są wybieralni i musi być bardzo silny nacisk oddolny kobiet, aby nie tylko były kierownikami grup badawczych, ale też zarządzały uczelniami jako dziekani czy rektorzy. Możemy pomagać np. ułatwiając kobietom powrót do pracy naukowej po urlopie macierzyńskim. To są ważne, ale jednak drobne rzeczy. Najważniejsze, aby monitorować ilość kobiet na każdym szczeblu kariery naukowej i wspierać się wzajemnie" - mówi minister nauki.


data ostatniej modyfikacji: 2014-05-11 10:05:47
Komentarze
 
Polityka Prywatności