Poczwórny sukces drużyny Raptors na zawodach robotów we Włoszech

Ponad 100 zawodników i ponad 20 robotów zmagało się w imitowanej akcji ratowniczej we włoskim Piombino nad brzegiem Morza Tyrreńskiego. Opuszczona Torra del Sale, plaża oraz basen portowy to teren działań, gdzie trzeba znaleźć ofiary, dostarczyć im pierwszą pomoc medyczną, rozpoznać uszkodzenia sprzętu i dokonać ich zabezpieczenia, a na koniec dostarczyć mapę i opis zdarzenia dla dalszej akcji ratowniczej - wspomina Mateusz Kujawiński, lider drużyny. Kluczowym elementem zawodów była współpraca robotów oraz ludzi realizujących równocześnie kilka bardzo trudnych zadań, z których część musiała być wykonana autonomicznie.

Co zasługuje na szczególne podkreślenie to fakt, że wszystkie nasze roboty - dwa roboty lądowe i dwa roboty latające - zostały zaprojektowane i skonstruowane przez studentów PŁ. Drużyna, jako jedyna w Polsce, prowadzi innowacyjne prace w zakresie współpracy pomiędzy robotami lądowo-latającymi, która, jak przewidują eksperci, będzie kluczowym kierunkiem rozwoju robotyki. Nasze działania są elementem kilkuletniego programu naukowego, jaki postawiło sobie Koło SKaNeR - związanego z rozwojem autonomii robotów i współpracy robotów heterogenicznych we wspólnym działaniu - mówi prof. Grzegorz Granosik, opiekun Koła. Takie projekty dają przestrzeń badawczą oraz możliwość rozwoju nie tylko dla studentów I i II stopnia ale także doktorantów - aż pięcioro doktorantów PŁ jest zaangażowanych we wspólne prace.

Zawody ERL Emergency Robots były znakomitą okazją do bezpośredniej współpracy międzynarodowej - drużyna z Politechniki Łódzkiej działała ramię w ramię z kolegami z Obuda University z Budapesztu, którzy przywieźli robota podwodnego.

Jak wspomina Karolina Nowak, doktorantka z Wydziału FTIMS PŁ: Warunki konkursowe były bardzo trudne, zawody odbywały się na wybrzeżu przez o musieliśmy się z mierzyć ze zdradliwą dla elektroniki wilgotnością powietrza i zmiennym wiatrem utrudniającym loty dronami.