Wymyśl sobie studia

Ciekawe studia nie istnieją – wymyśl je!

Nie spotkaliśmy jeszcze nikogo, kto nie byłby zaskoczony różnicami między liceum a studenckim życiem. Nic dziwnego, to w końcu druga strona lustra, gdzie wszystko rządzi się innymi prawami. Przygotujcie się na głęboką wodę. Na studiach profesorowie zostawią was samych sobie. To od was będzie zależało, czy się czegoś nauczycie. Wykładowcy nie będą się martwili waszymi postępami w nauce, rzadko zadadzą coś do domu, a o tym, jak wam idzie, zorientujecie się dopiero na egzaminie. Wierzcie lub nie, wielu jest takich, którzy skończyli studia ściągając bez przerwy i nikt się nie zorientował, że nic nie umieją.

Pewnie, jeśli jesteście dobrzy z matmy a nie znosicie polskiego i historii, nie możecie się już doczekać, aż skończy się ta mordęga z humanistycznymi przedmiotami. Nie przesadzajcie z optymizmem, jeszcze poznacie ciemną stronę matematyki. To samo dotyczy tych, którzy uciekną przed matmą na polonistykę. Szybko zmierzą się tam z największymi gniotami rodzimej literatury. Trzeba je będzie przeczytać od deski do deski, zapamiętując szczegóły akcji. Jeśli liczycie na ciekawe studia, musicie je sobie zorganizować sami - nie można polegać wyłącznie na uczelni.

Niektórzy nauczyciele okażą się jeszcze nudniejsi niż najnudniejsi profesorowie z liceum. Nagle odkryjecie, że na większości zajęć nie sprawdza się listy obecności i nikt nie zauważy, jeśli nie pojawicie się na wykładzie. Pechowo, najnudniejsi z nudnych nie pozwolą wam wagarować (zostaliby sami w pustej sali), za to nie będą mieli nic przeciwko, jeśli zdrzemniecie się podczas zajęć. Dlatego tak ważny jest odpowiedni wybór kierunku. Jeśli sami nie zainteresujecie się swoją dziedziną, nikt was z uczelni nie wyrzuci, prześlizgniecie się semestr po semestrze, ściągając gdzie się da, napiszecie z bólem magisterkę... i na koniec stwierdzicie, że niczego się nie nauczyliście. To, czy będzie miło, zależy od was.

redakcja

 
Polityka Prywatności