Znajdź nas na    

Masowy wysyp doktorantów?

Łatwość uzyskania tytułu magistra sprawiła, że posiadanie magicznego mgr przed nazwiskiem na żadnym pracodawcy nie robi już wrażenia. Czy zatem młodzi ludzi będą chcieli zdobyć wyższy tytuł naukowy? Od zbliżającego się października sejm szykuje same ułatwienia dla przyszłych doktorantów.

Tytuł magistra nie gwarantuje już w wymarzonej pracy. Często zdarza się i tak, że nie gwarantuje on pracy w ogóle. Co czwarty 25-latek w Polsce jest bezrobotny, a 40 proc. absolwentów podejmuje pracę niezwiązaną z wyuczonym fachem. Politechnicy łapią etat pół roku po studiach (co drugi), ale co dziesiąty humanista nie ma pracy nawet w rok po dyplomie. Ponieważ dyplom magistra stał się tak powszechny, że na pracodawcach nie robi już wrażenia, absolwenci starają się zwiększyć swoje szanse, idąc na studia doktoranckie - zauważa gazeta.

Tytuł doktora najbardziej chcą zdobyć humaniści. Niewielu jednak doktorantów otwiera przewód doktorski zyskując tym samym prawo do tytułu (w 2009 r. tylko ok. 7 tys.). Od października zachęt do studiowania po magisterium będzie więcej.

Wszystko to ma zagwarantować nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym, która mówi też o studentach studiów III stopnia. Wyższe stypendia dostanie 30 proc. najlepszych na każdej uczelni. Średnio 2 tys. zł. Dziś doktorant dostaje średnio 1,2 tys. zł, ale świadczenia są przyznawano uznaniowo. Więcej na ten temat w poniedziałkowym wydaniu "Metra". PAP


ostatnia zmiana: 2011-06-06
Komentarze
Pomysły na studia dla maturzystów - ostatnio dodane artykuły
Polityka Prywatności