„… jeden z profesorów, na naszych pierwszych zajęciach zapytał nas, po co tu jesteśmy. Przechodził od jednego rzędu ławek do drugiego. Jako jeden z nielicznych spośród ponad 100 osób odpowiedziałem spontanicznie, że chcę uczyć ludzi. Zatrzymał się i skonsternowany zapytał mnie jeszcze raz. Powtórzyłem, że chcę uczyć i rozwijać ludzi i po to tu jestem...” – rozmowa z Jackiem Sysakiem, absolwentem filologii polskiej, nauczycielem, który nie uczy w szkole, a jednak pracuje w zawodzie.
Pracuję w dużej firmie międzynarodowej zatrudniającej w Polsce około 2000 osób. Jestem odpowiedzialny za budowanie strategii rozwoju i szkoleń pracowników w Polsce i w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. Ustalam z zarządami spółek firmy, jakie rozwiązania będą wspierać rozwój i jednocześnie planujemy kalendarz wydarzeń rozwojowych na cały rok. Mój zespół dostarcza blisko 200 aktywności rozwojowych rocznie. Część z nich realizujemy przez zewnętrznych dostawców i firmy szkoleniowe, drugą część prowadzimy samodzielnie wewnętrznie, co daje mi też możliwość realizowania się jako trener/szkoleniowiec. Jestem też aktywnym wykładowcą na (łącznie czterech) studiach podyplomowych, stacjonarnych i MBA w Krakowie i we Wrocławiu. Jednocześnie prowadzę też swoją firmę szkoleniową Talent Rebel – dzięki której realizuję swoje pasje rozwijania ludzi jako liderów, kierowników czy pracowników działów HR.
Lubisz swoją pracę?Uwielbiam! Szczególnie za to, że mam wpływ na rozwój ludzi. Mogę widzieć, jak moje wsparcie przekłada się na ich sukces, osiąganie lepszych rezultatów, obejmowanie nowych ról i odpowiedzialności. To niesamowicie cieszy, gdy można zobaczyć po osiągnięciach osób, że praca, którą się wykonuje, ma sens.
Jaki miałeś plan na przyszłość - na siebie będąc na studiach?Od zawsze chciałem uczyć. Jak już wspomniałem, nie zostałem nauczycielem w szkole, ale wykonuję bardzo podobny zawód w świecie biznesu: uczę, tworzę programy, doradzam w zakresie rozwoju. Myślę, że bardzo ważne jest, aby móc adaptować własne talenty i umiejętności do środowiska, w którym się żyje i pracuje. Branża nie ma znaczenia, ale już czynności jakie wykonujemy tak.
„aby móc adaptować własne talenty…” Czym według Ciebie jest talent?Jestem wielkim zwolennikiem teorii talentów wg Instytutu Gallupa. Wierzę, że każdy z nas ma wrodzone talenty. I podobnie, jak Gallup, jestem przekonany, że obserwacja swoich talentów, ich zrozumienie, docenienie i rozwój, daje nam dużo większe szanse na sukces, niż rozwijanie słabych stron i wzmacnianie niedoskonałości. Obserwacji swoich talentów możemy dokonywać od najmłodszych swoich lat. Dzięki temu świadomie podejmujemy decyzje o swoim życiu. Jednak talent trzeba rozwijać i samo posiadanie talentu nie wystarczy. Konsekwentna praca nad talentem da nam wynik w postaci mocnych stron.
Jakie umiejętności, zdobyte na studiach, przydają się dziś w życiu zawodowym?Wiele umiejętności przydaje mi się w codziennej pracy. Świetnie pamiętam zajęcia dydaktyczne w małych grupach w szkołach, gdzie po przeprowadzonych lekcjach dawaliśmy osobie prowadzącej informacje zwrotne. Była to doskonała przestrzeń do autorefleksji, gdzie pojawiało się pytanie „co byś zrobił inaczej?”. Te elementy są zawsze obecne w mojej pracy. Obserwacje psychologiczne w wielu ośrodkach, przedszkolach, szkołach czy oceny uczniów, analizy ich wyników – dały mi też świetne podłoże do przygotowania zawodowego i odnalezienia się w środowisku biznesowym.
Jeśli dziś zaczynałbyś studia, to czy cokolwiek, w swym studenckim życiu, zrobiłbyś inaczej?W zasadzie traktuję ten czas jako jeden z najwspanialszych momentów w życiu i za bardzo nie chciałbym go zmieniać. Z pewnością jednak, gdybym studiował teraz, miałbym więcej możliwości niż wtedy. Dla przykładu – na pewno wyjeżdżałbym więcej za granicę, aby uczyć się języków i zdobywać nowe doświadczenia; chciałbym też więcej pracować w trakcie studiów i odbywać również więcej bezpłatnych praktyk – to w połączeniu z wiedzą zdobytą na uczelni daje niesamowite możliwości. Pewnie zrobiłbym też to, co robi większość studentów – po licencjacie, pomyślałbym o kontynuowaniu studiów, pracując i wybierając jakiś dodatkowy kierunek jako studia magisterskie.
Jaką masz radę dla tych, którzy w październiku zaczną I rok studiów?
Czerpać z tego czasu jak najwięcej się da, angażować się w życie uczelni, społeczności. Budować relacje, społeczności, które potem przydadzą się w zawodowym życiu. Nie zapominać w nauce o kwestiach kulturalnych – koncertach, wydarzeniach społecznych, teatrach – to również będzie budować nas jako przyszłych pracowników i kolegów z pracy. I jednocześnie, dajmy sobie przestrzeń na obserwowanie siebie w sytuacjach studenckich, zawodowych, projektowych. Patrzmy, co nas najbardziej interesuje, z czego czerpiemy radość, jak lubimy pracować w grupie, co z tego dla siebie bierzemy, co dla nas jest ważne. To się potem przyda w wyborze zawodu i naszej przyszłej pracy.
autor: Aleksandra Walczyk