Nick: Syo
Pytanie:
Dziewczyna z którą mam dziecko pozwała mnie o alimenty w wysokości 700 zł, do tej pory płaciłem dobrowolnie 400 zł a póżniej 360 zł miesięcznie. Potwierdzenia o opłacie alimentów mam od matki dziecka pisemne, comiesięczne. W chwili obecnej jestem żonaty z inną kobietą, z którą planuję mieć dziecko. Matka dziecka twierdzi, ze moim obowiązkiem jest płacić na całe utrzymanie dziecka (przedszkole, zajęcia dodatkowe, ubiór itp.) wiec wyznaczyła kwotę 700zł. Czy matka dziecka w tej sytuacji ma się nie dokładać do edukacji itp? Bo za 700 zł, o które zostałem pozwany wyliczyła całe utrzymanie dziecka. Dziecko regularnie przebywa u mnie od piątku do niedzieli, gdzie dodatkowo wydaję na jedzenie, \"przyjemności\" dziecka i dodatkowo opłacam j. angielski w przedszkolu z własnej inicjtywy. Czy mam prawo ubiegać się o dziecko i alimenty od matki, która często nie ma czasu dla dziecka i oddaje dziecko babce?
Jeśli nie ma już sądu alimentacyjnego, ile mogą mi przyznać alimentów na dziecko? I od czego to zależy?
Proszę o zapoznanie się z informacjami w serwisie studentnews.pl, dział Adwokatura Studencka (alimenty) https://studentnews.pl/serwis.php&s=24&pok=6237&c1=1223&blok1=t&l=&id=14575
(13-03-2006)
Na pytanie odpowiedział Karol Lasocki, prawnik kancelarii Chadbourne @ Parke.