Humor studencki


Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?

Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!
Na to ktoś z sali:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?

Czym się różni student pijący przez pięć lat od pijaka pijącego przez pięć lat? - Pijak po pięciu latach pójdzie na odwyk, a student dostanie magistra!

Rozmawia dwóch studentów: - Gdzie idziesz? - Na wódkę. - Dobra, namówiłeś mnie!  

Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta: - Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie. Profesor: - Proszę indeks, dwója! Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego: - Proszę obejść stół dookoła. - A w którą stronę? Profesor: - Pan zaliczył.

Czym się  różni informatyczka z obrączka od informatyczki w spódnicy?
- Prawami dostępu.

W knajpie rozmawiają studenci:
- Byłeś na liście Schindlera?
- To Schindler puścił listę? Kiedy?!  

O trzeciej nad ranem do profesora dzwoni telefon. Zaspany profesor odbiera i słyszy głos w słuchawce:
-Czy pan spał.
Profesor odpowiada tak. Na to głos w słuchawce:
- A my się jeszcze kurna uczymy.

Na egzaminie z Rozrodu na weterynarii profesor pyta studenta:
-Czy można zrobić aborcje krowie?
-Nie wiem?
-Nie wie pan Pała!
Zmartwiony student idzie do baru i zapija smutki! Widzi to barman:
-Niech mi pan powie swoje smutki może coś poradzimy?
Na to student:
-Czy można zrobić krowie aborcje?
-Nie wiem ale chyba ma pan wielki problem!!!!  

Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam również imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż któregoś dnia przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: sesja!

Zomowiec łapie młodego człowieka i mocno trzymając pyta go: - Student? - Nie, chuligan... - A, to bardzo pana przepraszam

W pierwszym dniu roku akademickiego, profesor zebrał uczniów i wygłasza mowę:
- Panowie, nasz kampus jest podzielony na dwie części: męską część i żeńską. Oto kara za przekroczenie części żeńskiej. Za pierwsze przekroczenie 50 dolarów, za drugie 100 dolarów kary itd. W pewnym momencie rękę podnosi jeden student i pyta:
- Panie profesorze, a nie można by wprowadzić jakiegoś abonamentu semestralnego?

Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta: - Leje pan wodę.  - Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka...

Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy. - To niemożliwe!  - Proszę się przekonać na własne oczy! - Sypie na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga, trzecia, rybka, czwarta myszka... Właściciel patrzy zbaraniały: - Jakim cudem rybka?!...  - To znaczy sprawę myszy mamy ustaloną. Przejdźmy teraz do wilgoci...

Rozmawiają dwaj studenci:
- Jak mam napisać rodzicom, że znów oblałem egzaminy? - pyta jeden.
- Napisz... - odpowiada drugi - ..."Już po egzaminach, u mnie nic nowego!'

Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to student z ostatniej ławki:
- Doobra, doobra.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00,wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie, ze przed egzaminem zdecydowali poimprezowac u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super ale zapili w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili  się w poniedziałek  koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, ze w weekend pojechali do  kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dziej przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci  rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie  było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- "Które koło?"

Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta się, czy może zdawać jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student podniósł kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na to student:
- Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych!

Na pewnej uczelni student podchodzi do egzaminu, a że wcześniej nie przygotował się zbyt dokładnie profesor zdegustowany wiedzą młodego człowieka otwiera drzwi i krzyczy do innych studentów:
- Przynieście siana dla osła!
- A dla mnie herbatę! - dodaje student.

Idzie dwóch studentów ulicą. Nagle jeden zauważa na chodniku jakąś kartke papieru i pyta drugiego:
- Ej, stary, co to jest?
Na to drugi:
- Nie wiem, ale ja kseruję!!!
Poprzednie
Następne
Kanał RSS dla tej listy
Egzamin na Wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Gdańskim. Egzaminator do starającego się o przyjęcie:
- Dlaczego chce Pan studiować właśnie prawo? I to u nas?
- Tato... nie wygłupiaj się...

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
 
Polityka Prywatności