Znajdź nas na    

Studenci nie potrzebują dodatkowej biurokracji

Przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, rektor Uniwersytetu Warszawskiego - prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow uważa, że umowy pomiędzy uczelniami publicznymi a studentami studiów dziennych to niepotrzebna biurokracja. Poczucie bezpieczeństwa powinny zapewniać regulaminy i informowanie studentów.

Rektorzy, którzy w minionym tygodniu spotkali się w ramach KRASP uznali, że znowelizowana ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym, obowiązująca od 1 października, nie nakłada na uczelnie obowiązku zawierania umów ze wszystkimi studentami, a jedynie z tymi, którzy płacą za studia. Nie muszą więc one zawierać takich umów ze studentami studiów stacjonarnych - bezpłatnych na publicznych uczelniach.

Studenci mają jednak inne zdanie, które pokrywa się z opinią Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. "Zgodnie z nowymi przepisami uczelnia powinna jak najszybciej podpisywać ze studentami umowy określające warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne. Obowiązek dotyczy również studentów studiów stacjonarnych w uczelniach publicznych" - napisała w oświadczeniu minister nauki Barbara Kudrycka.

Dodatkowe usługi edukacyjne, za które może płacić student studiów stacjonarnych to m.in. powtarzanie niezaliczonych zajęć, zajęcia w obcym języku lub wykraczające poza program studiów. Nowa ustawa wprowadza też odpłatność za drugi kierunek studiów.

Przewodnicząca KRASP podkreśliła, że zdaniem konferencji rektorów, nowe przepisy nie wymagają podpisywania umów ze studentami bezpłatnych studiów, a podpisywanie takich umów byłoby niepotrzebnym mnożeniem biurokracji i "łamałoby dotychczasowy ustrój szkolnictwa wyższego, określający relacje uczelnia-student jako administracyjno-prawne a nie cywilno-prawne". Dodała, że cennik usług edukacyjnych na uczelni musi być podany do publicznej wiadomości, a ewentualne zmiany w nim nie mogą być zbyt duże i są określone przez różne przepisy.

Zdaniem prof. Chałasińskiej-Macukow, każdy student na początku pierwszego roku powinien dostać pakiet broszur informacyjnych, zawierający m.in. tabelę opłat i regulamin studiów i podpisać oświadczenie, że się z nimi zapoznał.

Ważniejsze od umów, dotyczących opłat za niektóre dodatkowe usługi edukacyjne, są gwarancje że studia będą się odbywały na właściwym poziomie i według założonego programu.

"Według mnie to są poważniejsze gwarancje, które powinni mieć studenci niż to, że np. cena dyplomu nie wzrośnie. Te gwarancje powinny być, w moim pojęciu, zawarte w regulaminie studiów każdej uczelni. Podpisanie takiej umowy, jakiej wymaga ustawa, tego nie załatwi. Uczelnia nie ma obowiązku tego typu gwarancji wpisywać do umowy, zgodnie z tym zapisem w ustawie" - powiedziała rektor Uniwersytetu Warszawskiego.

"Nie ulega wątpliwości, że studentom trzeba zapewnić poczucie bezpieczeństwa, szczególnie wtedy, gdy w życie wejdą Krajowe Ramy Kwalifikacji i zwiększy się autonomia uczelni w tworzeniu nowych kierunków studiów. (...) Nie mamy najmniejszej ochoty iść na wojnę ze studentami, bo my rozumiemy, że oni chcą mieć zapewnione stabilne warunki kształcenia. Natomiast chcielibyśmy, żeby to zostało zrobione racjonalnie" - powiedziała.

Parlament Studentów RP dał uczelniom czas do 10 grudnia, aby "nadrobiły egzamin z uczciwości i transparentności, i aby każdy student do tego czasu podpisał umowę". W razie, gdy tak się nie stanie, studenci zapowiadają, że będą sięgać po "wszelkie dostępne środki, by sytuację poprawić". Nie wykluczają akcji protestacyjnej.

Dominika Kita, przewodnicząca parlamentu powiedziała, że studenci chcą rozmawiać z rektorami. "Nasze stanowisko jest takie, że chcielibyśmy, aby umowy były podpisywane, żeby studenci od początku pierwszego roku wiedzieli czego mogą się spodziewać" - podkreśliła. (PAP)


ostatnia zmiana: 2011-10-18
Komentarze
Pomysły na studia dla maturzystów - ostatnio dodane artykuły
Polityka Prywatności