Znajdź nas na    

Niż demograficzny, a uczelnie niepubliczne

Niż demograficzny na uczelniach niepublicznych

Uczelniom publicznym raczej nie jest straszny niż demograficzny - w zasadzie trudno jest im upaść, natomiast uczelnie niepubliczne nie są już tak pewne, co więcej, niektóre z nich czeka likwidacja.

Jak podkreśla prof. Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich i rektor Ateneum - Szkoły Wyższej w Gdańsku, w sytuacji kryzysowej rynek wyeliminuje te gorsze uczelnie niepubliczne. "I publiczne i niepubliczne uczelnie dramatycznie walczą o studentów. Restrykcyjne niegdyś wymogi rekrutacyjne, czyli egzaminy wstępne, dziś nie istnieją. Na wszystkich uczelniach progi wyników maturalnych, na podstawie przyjmuje się kandydatów, są obniżane. Dla publicznych uczelni liczba studentów decyduje o wysokości dotacji, a dla niepublicznych o wpływach z czesnego. W obu przypadkach od tego zależy dalsza działalność"

Zdaniem prof. Tłokińskiego kryzys mogą przetrwać uczelnie, którym zależy na rzetelnym kształceniu studentów. Tym, które traktują swoją działalność wyłącznie komercyjnie nie wróży powodzenia.

Szkoły muszą konkurować jakością usług, atrakcyjnością programów oraz powiązaniem ich z rynkiem pracy.

"Rozdźwięk między tym, czego uczą się studenci a tym, czego potrzebują pracodawcy wciąż na wielu uczelniach jest za duży" - tłumaczy rektor. Dlatego warto współpracować z przedsiębiorcami, którzy mogą podpowiedzieć zmiany w programach, a nawet pomóc uczyć studentów.

Oczywiście, samo skończenie studiów nie gwarantuje znalezienia dobrej pracy, jednak studiować zawsze warto - to inwestycja we własny rozwój. Nawet jeśli po studiach młody człowiek będzie pracował na stanowisku poniżej swoich ambicji lub kwalifikacji, to dzięki studiom będzie mu łatwiej awansować lub po zdobyciu wstępnych doświadczeń zawodowych podwyższyć kwalifikacje, np. poprzez studia podyplomowe.

To właśnie kształcenie podyplomowe może stać się szansą dla uczelni, które w ten sposób mogą pozyskać słuchaczy nie tylko wśród studentów, ale również wśród ludzi dojrzałych i aktywnych na rynku pracy. Zadowolenie osób ze studiów podyplomowych będzie procentować - może stać się magnesem przyciągającym kolejne osoby.

Profesor Tłokiński proponuje też uczelniom angażować się w inną działalność, np. badania naukowe oraz programy edukacyjne organizowane dzięki funduszom unijnym.

opublikowano: 2013-01-28
Komentarze
Pomysły na studia dla maturzystów - ostatnio dodane artykuły
Polityka Prywatności