Zmniejszenie liczby uczestniczących w zajęciach, wykłady zdalne, większa liczba zajęć hybrydowych i bezwzględny nakaz noszenia maseczek w budynkach uczelni - to zmiany, jakie wprowadza Uniwersytet Wrocławski. Ale nie przenosi zajęć wyłącznie do sieci.
Politechnika zapowiedziała na razie tydzień zdalnej nauki. Uniwersytet Wrocławski także wprowadza ograniczenia, szukając jednak rozwiązań kompromisowych.
- Bezpieczeństwo studentów i prowadzących zajęcia jest dla nas priorytetem. - mówił dziś rektor Przemysław Wiszewski. To najważniejszy element tej układanki. Dlatego od kilku dni intensywnie pracujemy z dziekanami wszystkich wydziałów szukając najlepszych rozwiązań. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, ale ważna jest jakość kształcenia i głos studentów. Jak pokazują opinie od nich spływające - choćby przez portale społecznościowe - nauka hybrydowa albo zdalna - obie te opcje mają podobną liczbę zwolenników i przeciwników.
Dlatego Uniwersytet Wrocławski wprowadza drastyczne ograniczenia, ale nie przenosi nauki wyłącznie do sieci. Jak pisze uczelnia w oficjalnym komunikacie:
- od dnia 9 października do odwołania stanowczo zaleca się:
1) przeniesienie do formy zdalnej wykładów. Wykłady w formie stacjonarnej mogą się odbywać pod warunkiem, że liczba studentów uczestniczących w wykładzie jest nie większa niż 15 lub stanowi mniej niż 10% miejsc na sali wykładowej;
2) w przypadku konwersatoriów, seminariów i ćwiczeń innych niż laboratoria, praktyki i zajęcia warsztatowe, gdzie nie ma konieczności przebywania wszystkich studentów w salach, stosowanie zajęć hybrydowych lub zdalnych, o ile jest to możliwe bez istotnego pogorszenia jakości kształcenia.
- Nie ma powodu by większość wykładów odbywała się stacjonarnie - tłumaczy prof. Wiszewski. - To byłoby niepotrzebne narażanie ludzi - wykładowców i słuchaczy, dlatego chcemy, by wykłady były w zdecydowanej większości zdalne. Podobnie, jeśli chodzi o konwersatoria i ćwiczenia. Jeśli bez drastycznego pogorszenia jakości kształcenia można je odbyć zdalnie, za pomocą programu MS Teams - tak będziemy je prowadzić. Ale laboratoria i praktyki już zdalnie odbyć się nie powinny – dlatego, dopóki będzie to możliwe - przy zachowaniu standardów bezpieczeństwa - będziemy je organizować w murach uczelni.
Właśnie ten ostatni element - standardy bezpieczeństwa - ma zostać na Uniwersytecie Wrocławskim dodatkowo wzmocniony.
- Pracownicy działu BHP i przedstawiciele dziekanów będą kontrolować i w razie potrzeby interweniować w sytuacji łamania zaleceń sanepidu - mówi rektor Uniwersytetu. - Będziemy sprawdzać i egzekwować liczbę osób w salach i budynkach. Plany zajęć muszą być układane tak, by zapobiec nadmiernemu zagęszczeniu w budynkach uczelni.
Władze uczelni podkreślają, że z jednej strony będą bardzo restrykcyjnie podchodzić do zaleceń GIS, z drugiej pozostaną elastyczne wobec potrzeb studentów i pracowników. Uczelnia bierze pod uwagę sytuację pracowników, doktorantów i studentów z grup podwyższonego ryzyka. Mogą oni prowadzić zajęcia lub – w przypadku studentów uczestniczyć w nich wyłącznie w formie zdalnej.
Również władze uczelni będą spotykać się głównie zdalnie - tak będą odbywały się spotkania rad dyscyplin, rad instytutów i rad wydziałów.
Komunikat
rektora dodatkowo wskazuje, że od dnia 10.10.2020 r. wszyscy
pracownicy, doktoranci i studenci oraz osoby trzecie znajdujący się w
budynkach Uniwersytetu
Wrocławskiego są zobowiązani do przebywania w maseczkach, przyłbicach lub półprzyłbicach.