Naukowcy: bez zwiększenia finansowania nie ma mowy o reformie
Bez zwiększenia nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe reforma się nie uda - argumentują naukowcy. Nakłady się zwiększą - zapewnia minister nauki Barbara Kudrycka i przypomina, że są na cel też cel środki z UE.
Założeniom reformy nauki i szkolnictwa wyższego poświęcone było
poniedziałkowy "Okrągły Stół Nauki" w Warszawie. W spotkaniu
uczestniczyli naukowcy zrzeszeni w Towarzystwie Naukowym
Warszawskim i Komitecie Rozwoju Nauk w Polsce oraz minister nauki.
Na konferencji prasowej po spotkaniu Kudrycka zadeklarowała, że
weźmie pod uwagę zgłaszane przez naukowców uwagi i zapewniła, że
nakłady na naukę będą się zwiększać.
"Mamy szansę, żeby realnie zwiększyć nakłady na naukę. Premier
mówił o tym już dwukrotnie. Staramy się też znaleźć rozwiązania,
które pozwolą zwiększyć nakłady na badania naukowe. Prawdziwe
zwiększenie mamy też w postaci tych 4 mld euro (z funduszy
strukturalnych UE ), które dopiero zaczną być odczuwalne w
nauce i szkolnictwie wyższym pod koniec 2008 i w 2009 r." - dodała
Kudrycka.
Jej zdaniem, Unia Europejska będzie przekazywać coraz więcej
funduszy na badania, również w następnej perspektywie finansowej
po 2013 r.
"Mam też nadzieję, że Europejski Instytut Technologiczny i jego
siedziba we Wrocławiu również pomogą nam stać się krajem, z
którego najlepsi naukowcy nie będą musieli wyjeżdżać, tylko tutaj
będą dokonywać odkryć i opracowywać wynalazki" - powiedziała.
Jak powiedział przedstawiciel Komitetu Rozwoju Nauk w Polsce
dr Julian Srebrny z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego,
naukowcy zgadzają się z rządem, że reforma nauki i szkolnictwa
wyższego jest potrzebna, a środowiska naukowe i akademickie
oczekują jej z niecierpliwością.
"Podstawowa nasza uwaga jest taka, że jeżeli nie zacznie się od
skoku finansowania, to nie ma co mówić o reformie. Cieszy nas
obietnica złożona przez pana premiera, razem z panią minister, że
myśli się o wzroście nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe rzędu
0,15 proc. PKB rocznie, przez najbliższe cztery lata, ale brak nam
gwarancji, że to naprawdę nastąpi. Musi być jak najszybciej
gwarancja tego wzrostu nakładów. Będziemy prosić panią minister i
pana premiera o przedstawienie harmonogramu podejmowania decyzji w
tej sprawie" - podkreślił Srebrny.
Jak dodał inny z członków komitetu, dr hab. Krzysztof
Gawlikowski, większość naukowców zgadza się z kierunkami reform
proponowanymi przez ministerstwo nauki. Jednak, jak tłumaczył,
większość z pomysłów resortu może być zrealizowana tylko pod
pewnymi warunkami. Jest tak np. z wyłonieniem, co proponuje MNiSW,
tzw. uczelni lub kierunków "flagowych". Taka jednostka
uzyskiwałaby status KNOW (Krajowy Naukowy Ośrodek Wiodący), co
dawałoby jej rozmaite przywileje, prawdopodobnie głównie
finansowe.
"Pomysł nie jest zły z tym, że w grę nie wchodzi to, co
pierwotnie planowano, czyli że mają to być uczelnie flagowe. Mogą
to być co najwyżej katedry, czy instytuty z danej dziedziny nauki,
które mają znakomite rezultaty jako ośrodki naukowe. Te znakomite
rezultaty powinny być widoczne przede wszystkim w liczbie i
jakości grantów, które pozyskuje dany ośrodek" - wyjaśnił
Gawlikowski. Dodał, że nie można dopuścić do tego, żeby środki,
które dziś dostają przeciętne uczelnie, były zmniejszone, aby móc
podwyższyć dotacje dla ośrodków wiodących.
Innym pomysłem, który, według niego, może być zrealizowany
jedynie pod pewnymi warunkami, są dotacje dla uczelni
niepublicznych. Gawlikowski pochwalił pomysł wprowadzenia ulg
podatkowych dla przedsiębiorców nawiązujących współpracę z
instytucjami naukowymi. (PAP)
ostatnia aktualizacja: 2008-05-19