Lekarze i stomatolodzy łączą pracę etatową i zatrudnienie nie na etat (np. na kontrakt lekarski) oraz pracę na własny rachunek. Przeciętnie rzecz biorąc, jeden absolwent studiów lekarskich pracuje w 1,8 miejscach pracy (uwzględniając samozatrudnienie), a stomatolog w 1,2 miejscach pracy. Oznacza to, że lekarze po ukończeniu studiów masowo pracują, i to w Polsce. Udział osób zatrudnionych sięga w tej grupie aż 95%.
Po egzaminie, około półtora roku po uzyskaniu dyplomu lekarze i stomatolodzy (nieco wcześniej) powszechnie rozpoczynają swoją własną praktykę, pracując na własny rachunek. Udział samozatrudnionych wśród lekarzy i stomatologów osiąga po pięciu latach od uzyskania dyplomu 47%, zaś w grupie stomatologów (najaktywniejszych pod tym względem - 81%). Co więcej - przedstawiony wykres pozwala spodziewać się jeszcze powszechniejszego zakładania własnej działalności gospodarczej w tej grupie absolwentów.
Efektem ponadprzeciętnej aktywności zawodowej lekarzy i stomatologów jest niskie ryzyko bezrobocia, a także wysokie zarobki. Lekarze są co do zasady grupą wolną od ryzyka bezrobocia, z wyjątkiem corocznego "incydentalnego" masowego rejestrowania się młodych lekarzy w urzędach pracy w okresie między stażem a podjęciem kolejnej pracy, na ogół jako rezydenci. Podobne zjawisko (chociaż nieco mniejsze w skali) obserwujemy wśród stomatologów. Skutkiem tych zachowań jest punktowy, gwałtowny spadek wskaźników zatrudnienia, a także wzrost względnego wskaźnika bezrobocia w okresie wspomnianych rejestracji jako bezrobotnych. Poza tą krótką anomalią młodzi lekarze masowo pracują, o czym była mowa wcześniej.
Bardzo szybko również rosną zarobki lekarzy. Wprawdzie zaraz
po dyplomie zarabiają oni mało (poniżej 2400 zł
miesięcznie, czyli 60% średniej lokalnej), to w ciągu 5 lat odnotowują
najszybszy przyrost wynagrodzeń - do ponad 8000 zł miesięcznie (167%
średniej lokalnej). Dzięki tak szybkiemu wzrostowi wynagrodzeń
przeganiają oni nawet absolwentów
studiów technicznych - przez pierwsze trzy lata po dyplomie
bezapelacyjnie najwyżej wynagradzanych absolwentów.
W przypadku stomatologów zarobki nie rosną tak szybko,
ale w tej grupie dominuje samozatrudnienie, co oznacza, że dochody
osiągane z tej pracy nie są ujęte w rejestrach ZUS.
Jaki procent lekarzy zatrudnionych w Polsce pracuje w służbie zdrowia?
Udział ten osiąga 93%. Faktycznie procent zatrudnionych w zawodzie lekarza z pewnością jest większy, ponieważ wynik ten oparty jest wyłącznie na ustaleniu sektora zatrudnienia na podstawie kodów PKD. Jeśli uwzględnić fakt, że część absolwentów kierunków lekarskich wykonuje pracę lekarza w instytucjach działających w innych sektorach (np. lekarze zakładowi), to wynik ten byłby jeszcze wyższy.
Pięć lat po uzyskaniu dyplomu 93% pielęgniarek, które ukończyły studia II stopnia w 2014 r. pracuje w Polsce. Obalony jest więc mit o masowej emigracji pielęgniarek. Jaki procent pielęgniarek zatrudnionych w Polsce pracuje w służbie zdrowia? Procent ten osiąga po pięciu latach 92%. Podobnie jak w przypadku lekarzy, faktyczny procent pielęgniarek zatrudnionych w zawodzie jest z pewnością wyższy ze względu na to, że wynik ten oparty jest wyłącznie na ustaleniu sektora zatrudnienia na podstawie kodów PKD. Jeśli uwzględnić fakt, że część absolwentów kierunków pielęgniarskich wykonuje pracę pielęgniarki w instytucjach działających w innych sektorach (przykładowo, pielęgniarki zatrudnione w innych sektorach gospodarki, np. w żłobkach, przedszkolach czy nawet w przedsiębiorstwach), to wynik ten byłby jeszcze wyższy.