„Wrzuceni na głęboką wodę”, bardzo często bez jakiegokolwiek przygotowania, z nudnymi zajęciami, wydłużonym czasem spędzanym przed ekranem oraz wyraźnie obniżonym dobrostanem psychicznym i fizycznym – tak ostatni rok szkolny zakończyli uczniowie, rodzice i nauczyciele, czego dowodzą wyniki badania naukowego „Zdalne nauczanie a adaptacja do warunków społecznych w czasie epidemii koronawirusa”. Celem projektu było znalezienie odpowiedzi m.in. na to, co myślą uczniowie, rodzice i nauczyciele o zdalnym nauczaniu, jak się do niego przystosowali, jakie emocje im towarzyszyły oraz czy otrzymali odpowiednie wsparcie w tym zakresie. W projekcie badawczym współuczestniczy Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
Organizatorami projektu badawczego „Zdalne nauczanie a adaptacja do warunków społecznych w czasie epidemii koronawirusa” są: Polskie Towarzystwo Edukacji Medialnej, Fundacja Dbam o Mój Zasięg i Fundacja Orange. Badaniu patronuje Wydział Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego oraz Wydział Humanistyczny Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W skład zespołu badawczego weszli: dr hab. Grzegorz Ptaszek, prof. AGH, prezes Polskiego Towarzystwa Edukacji Medialnej i kierownik badania, dr hab. Jacek Pyżalski, prof. UAM, dr Maciej Dębski z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego i prezes Fundacji Dbam o Mój Zasięg, dr Grzegorz Stunża z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego i Magdalena Bigaj z Fundacji Dbam o Mój Zasięg.
Badanie zrealizowano w 34 szkołach podstawowych i ponadpodstawowych w całej Polsce. Wzięło w nim udział 1284 uczniów, 979 rodziców i 671 nauczycieli. Dzięki wiedzy na temat każdej z trzech grup udało się otrzymać pełny obraz tego, jak z edukacją zdalną poradzili sobie wszyscy jego uczestnicy.
– Wydaje się, że nie zdaliśmy tego przypadkowego egzaminu. Ze wszystkich grup respondentów, do których dotarliśmy chyba najlepiej ten test zdali sami uczniowie. Po raz pierwszy ich nauczyciele byli zmuszeni, aby wejść w ich świat cyfrowy. Tej często „odwróconej edukacji” towarzyszyła z jednej strony naturalna ciekawość, z drugiej zaś niepewność. Z raportu wynika również, że na skutek nauczania zdalnego ucierpiały przede wszystkim relacje i stan psychiczny badanych – mówi dr Maciej Dębski. – Wierzymy, że wiedza pozyskana zarówno w naszym badaniu, jak i w innych zaprezentowanych ostatnio raportach, które cytujemy w publikacji, posłuży do wypracowania najlepszych rozwiązań dla edukacji, nie tylko zdalnej – dodaje.
– Zdalne kształcenie uwypukliło wady polskiej edukacji: nacisk na przekazywanie wiedzy i jej sprawdzanie, a nie na rozwój kompetencji. Mamy wiele ciekawych narzędzi, które to umożliwiają: możemy wspólnie wykonywać projekty, w tym samym czasie wyszukiwać materiały i poddawać je wspólnej ocenie, tylko wymaga to innego podejścia, innej metodyki pracy – zauważa dr hab. Grzegorz Ptaszek, prof. AGH. – Jeśli kształcenie na odległość ma być prowadzone w sposób efektywny, ma być dobrze oceniane przez uczniów, rodziców i samych nauczycieli, to potrzebne jest długofalowe myślenie o edukacji, włączanie elementów korzystania z narzędzi cyfrowych w proces edukacji. Bez względu na to, czy prowadzona stacjonarnie czy zdalnie, edukacja powinna być skoncentrowana na uczniu, rozwijać umiejętności, dawać mu wsparcie, przygotowywać do życia – podsumowuje.
Oto najważniejsze z wyników:
Obszar dobrostanu:
Obszar technologii i kompetencji cyfrowych:
Obszar relacji: