Duża większość uczelni jest już po pierwszym etapie rekrutacji. Niedługo wywieszać będą listy przyjętych. Ciekawi, że w tym roku największe zainteresowanie budzi prawo i psychologia. Jednak, jak donosi "Metro" to kierunki ścisłe po których jest praca mogą być jeszcze najbardziej pożądanymi kierunkami przez studentów.
Podobnie oblegany kierunek można spotkać na Uniwersytecie Warszawskim. Mowa tu o energetyce i chemii jądrowej . O miejsce na tym kierunku walczy 170 osób. Miejsc będzie tylko 40. Nawet fizyka wróciła do łask studentów. Interdyscyplinarne specjalności na tym kierunku zanotowały średnio 2-3 osoby na miejsce.
Widoczny jest wzrost zainteresowania kierunkami ścisłymi. Mimo to jednak dotychczasowi faworyci trzymają się nieźle. Prawo i zarządzanie są nadal najpopularniejsze. Tuż za nimi pozostaje psychologia. Studia lingwistyczne nadal pozostają elitarne. Najtrudniej się dostać na filologię norweską na UAM-ie w Poznaniu (22 osoby na miejsce) i iberystykę na UMCS (11 osób na miejsce).
Bez wątpienia zainteresowanie naukami humanistycznymi maleje. Studenci myślą o wyborze kierunków przyszłościowo - chcą studiować to, co gwarantuje pracę. "Nie ma co liczyć, że wszyscy młodzi przeniosą się z humanistyki na kierunki ścisłe. Ale ważne, że udało się odwrócić tendencję" - podkreśla Wiktor Wojciechowski, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Nowością jest spadek zainteresowania studiami w ogóle (nawet o 8 pkt proc. w ostatnich 3-4 latach). "Młodzi widzą, że po studiach nie ma pracy, a np. mechanicy czy glazurnicy żyją na poziomie" - mówi socjolog młodzieży.(PAP)